Stoi
śnieżna, wyniosła
z zielonymi igłami.
Przyszła z lasu, gdzie rosła
wraz ze swymi siostrami.
Pachnie mrozem i borem,
i żywicą, i korą.
Jeszcze dzisiaj wieczorem
w strój ją barwny ubiorą.
Kule na niej zabłysną
przezroczyste i kruche,
na gałązkach zawisną
kolorowe łańcuchy.
I sto świeczek zapłonie
Dzieci cieszyć się będą
Gdy się wieczór rozdzwoni
I rozśpiewa kolędą
z zielonymi igłami.
Przyszła z lasu, gdzie rosła
wraz ze swymi siostrami.
Pachnie mrozem i borem,
i żywicą, i korą.
Jeszcze dzisiaj wieczorem
w strój ją barwny ubiorą.
Kule na niej zabłysną
przezroczyste i kruche,
na gałązkach zawisną
kolorowe łańcuchy.
I sto świeczek zapłonie
Dzieci cieszyć się będą
Gdy się wieczór rozdzwoni
I rozśpiewa kolędą